Rozkład nauki cz. 8
Drugi sposób uczenia jest właściwym uczeniem czyli nauką. U nas Polaków panuje pod tym względem pomieszanie, jeżeli nie pojęć, to przynajmniej wyrażeń, bo mówi się o wykładzie w nauce szkolnej.
W szesnastym i siedemnastym wieku zamiast uczyć mówiono ćwiczyć, a Mickiewicz używa w listach z Kowna wyrażenia dawać np. dawać o stylu albo dawać literaturę. To samo wyrażenie (obok udzielać) istnieje także w Wielkopolsce. Wykładać używane jest przeważnie w Królestwie, gdzie się mówi nawet o wykładzie kaligrafii. Byłoby rzeczą ze wszech miar pożądaną, aby nauki szkolnej nie nazywano wykładaniem, ponieważ za fałszywą nazwą postępuje nieraz także fałszywe pojmowanie i rozumienie postępowania przy nauczaniu szkolnym. Matematykę wykłada się w uniwersytecie, a uczy się jej w szkole. Nauczyciel szkolny, czyli wychowujący, nie zawsze daje wprost wiedzę, ale często stara się ją razem z uczniem stworzyć, jego rzeczą nie tylko uczyć, ale także wzbudzać w uczniu wolę i zdolność nauczenia się wiedzy. On tkwi w tej wiedzy i operuje nią tak, aby nie tylko stała się własnością ucznia, ale aby przez akt przyswajania uczeń jak najwięcej zyskał dla swego umysłowego wykształcenia i uszlachetnienia.